Trauma a ciało?

Autor:
Adrian Deptuła
Czas czytania
2 min.
Opublikowano
24.09.2025

1. Ciało a Trauma

Trauma nie żyje tylko w psychice. Jej głównym nośnikiem jest ciało – a dokładniej układ nerwowy, który integruje doświadczenia emocjonalne, poznawcze i fizjologiczne w jedną całość. To, co kiedyś było reakcją obronną, może z czasem utrwalić się w strukturze ciała, w sposobie, w jaki się poruszamy, w napięciach mięśniowych, w tonusie posturalnym.

Bessel van der Kolk, psychiatra i badacz traumy, pisze w Strachu ucieleśnionym, że „ciało nosi w sobie pamięć przeszłych doświadczeń”, i jeśli nie zostaną one przepracowane, „układ nerwowy pozostaje zakładnikiem przeszłości”. To nie jest metafora – to neurobiologiczny fakt.

2. Ciało jako zapis układu nerwowego

W świetle współczesnych badań nad traumą i układem autonomicznym, widać wyraźnie, że zmiany w organizacji napięcia mięśniowego oraz postawy ciała są bezpośrednio powiązane z funkcjonowaniem osi stresu (HPA) i aktywnością nerwu błędnego (vagus nerve). Zaburzenia w równowadze pomiędzy układem współczulnym a przywspółczulnym przekładają się na przewlekłe wzorce napięcia i zamrożenia, które nie są łatwo dostępne dla woli czy świadomości.

Van der Kolk zwraca uwagę, że wiele osób po traumie ma trudność z odczuwaniem swojego ciała od wewnątrz (interocepcją), co utrudnia im orientację w emocjach i w sygnałach fizjologicznych. Według niego skuteczne leczenie traumy musi obejmować również somatyczne podejścia terapeutyczne, ponieważ „rozmowa nie dotyka tych głębokich struktur mózgu, które regulują postrzeganie ciała, czas i bezpieczeństwo”.

3. Badania potwierdzające wpływ traumy na ciało

W badaniu przeprowadzonym przez Nijenhuis, Van der Hart i Steele (2004) opisano zjawisko tzw. „somatycznego dysocjowania” – czyli fragmentacji doznań cielesnych w wyniku urazu psychicznego. Ich praca wskazuje, że chroniczne napięcie, zaburzenia czucia oraz nieadekwatne reakcje fizjologiczne są bezpośrednim wynikiem braku integracji traumy na poziomie ciała.

Z kolei badania Porgesa (1995, 2011), twórcy teorii poliwagalnej, pokazują, że długotrwała aktywacja układu współczulnego może prowadzić do zmian w zachowaniach posturalnych i ekspresji ciała, które są wyrazem braku poczucia bezpieczeństwa, i co ważne, często trwają niezależnie od aktualnych warunków środowiskowych.

4. Ciało nie musi już walczyć

Choć ciało nosi w sobie historię traumy, nie jest skazane, by ją odgrywać bez końca. Układ nerwowy, nawet po głębokim zranieniu, zachowuje zdolność do adaptacji i powrotu do równowagi. Przeszłość, która przez lata determinowała postawę, ruch i sposób bycia, może wreszcie zostać tam, gdzie jej miejsce – za nami.

Proces ten nie polega na zapomnieniu, ale na integracji. Nie chodzi o wymazanie przeszłości, ale o to, by nie sterowała już teraźniejszością. Odzyskanie kontaktu z ciałem to nie tylko praca terapeutyczna – to akt odwagi. To decyzja, by przestać żyć w trybie przetrwania i zacząć budować nową relację z własnym ciałem:  nie w kontekście pola bitwy, ale jako miejscem zamieszkania i spokoju.

W naszym centrum wspieramy ten proces, łącząc pracę z traumą w kilku uzupełniających się nurtach – integrując podejścia somatyczne, neurobiologiczne i psychoterapeutyczne. Dzięki temu możemy towarzyszyć naszym pacjentom w sposób dostosowany do ich indywidualnych potrzeb – z uważnością, szacunkiem i zrozumieniem tego, jak głęboko trauma wpływa na ciało i codzienne funkcjonowanie.

Bo kiedy ciało zaczyna czuć się bezpieczne, coś się zmienia. Przychodzi ulga. Pojawia się luz. I nagle możliwe staje się to, co wcześniej wydawało się odległe: spokojny oddech. Miękkość. Obecność. Życie nie z poziomu napięcia, ale z poziomu siebie.  

By umówić się na wizytę lub dowiedzieć się więcej, napisz, zadzwoń lub umów wizytę przez nasz formularz :
Umów wizytę
powiązane artykuły
Poszerz swoją wiedzę – polecane artykuły.Inspiracje, porady i historie – przestrzeń do odkrywania siebie i rozwoju emocjonalnego.